niedziela, 1 września 2013

Rozdział 3

 - Szukałam cię, bo chciałam przekazać ci twój plan zajęć, opowiedzieć wszystko o szkole oraz odpowiedzieć na frustrujące cię pytania. - mówiąc to wyjęła z wielkiej bordowej torby kartkę przepełnioną różnymi tabelkami. Był tam mój "plan zajęć" i godziny dzwonków w szkole.
 - Dziękuję i jeszcze raz przepraszam za kłopot.
 - Pierwsza zasada. Jeżeli przepraszasz za coś, to tylko raz. Następne są po prostu niepotrzebne. O! Zapomniałabym. Masz tu jeszcze regulamin. - podała mi następną kartkę. - Masz jakiś znajomych tutaj?
 - Nie.
 - A rodzina?
 - Nie.
 - A wiesz coś o tej szkole?
 - Nie.
 -To będzie baaardzo długa rozmowa. Więc tak. Teraz ci opowiem wstępnie o tej pięknej szkole której moja praprababcia była założycielką. Więc tak, ta szkoła została założona dla istot magicznych. Pewnie nie uwierzysz, ale one istnieją. Poznałaś już Sisi?
 - Chyba tak. Chodzi pani o dziewczynę z niebieskimi włosami??
 - Tak. To jest moja wnuczka. Co druga kobieta z rodu Montgomery zostaje właścicielką Magic Private School. Mam 8 wnuczek, ale to właśnie ją wybrałam na następną właścicielkę, więc odnoś się do niej z szacunkiem. W tym internacie będziesz mieszkać do swojego 25 roku życia. Będziesz się uczyć różnych przedmiotów. Zależne to jest od twojego "poziomu". Aktualnie jesteś Nieodkrytą. To znaczy, że twoi rodzice byli Istotami Magicznymi, ale u ciebie jeszcze się to nie ujawniło. Wiem wszystko z twojego życia aż do dzisiaj. W twoje pierwsze urodziny rodzice zostawili cię przed drzwiami domu dziecka "Uśmiech tęczy". do twojego kocyka była przyszyta kartka z twoim imieniem i datą urodzenia. Nie było tam twojego nazwiska, żeby cię chronić. Dwa dni później twoja mama i tata uciekli z miasta. Obserwowałam cię przez całe szesnaście lat. Prosili mnie o to twoi rodzice. Nie chcieli, żeby stało ci się coś złego. Masz starszego brata Joseph'a. Teraz ma już 26 lat. W zeszłym roku ukończył naszą szkołę i wyjechał do Irlandii. Obserwowałam cię i czekałam aż objawią się u ciebie oznaki Przemiany w jakąś istotę magiczną. Zazwyczaj odbywa się to między 13, a 18 rokiem życia. W twoim przypadku nie było jeszcze żadnych objawów Przemiany która trwa pół roku, więc zaprosiłam cię już teraz, równe pół roku przed twoimi urodzinami aby jakoś wywołać tą Przemianę. Jak mówiłam, są tutaj różne "poziomy". To właśnie twój organizm decyduje o twoim "poziomie". Nie ważne ile czasu minęło od twojej przemiany. Niektórzy już trzy miesiące po przemianie awansują na poziom drugi, a niektórzy dopiero po dwóch latach. Do dwudziestego piątego roku życia będziesz "awansować". A pierwsze pięć poziomów to: Nieodkrycie (poziom 0), Objawienie (poziom 1), Odizolowanie (poziom 2), Poznanie (poziom 3) i Rozpoznanie (poziom 4). To są podstawowe poziomy, które przechodzi każdy. Podczas wszystkich poziomów uczniowie przeżywają różne "etapy" pobytu tutaj. Nieodkrycie to jest oczekiwanie na Objawienie czyli ukazanie się objawów przemiany. Podczas nieodkrycia nadal jest się człowiekiem. Podczas Objawienia tylko połowa człowieczeństwa przeżywa. Odizolowanie to najtrudniejszy i najboleśniejszy poziom. Przez kilka miesięcy będziesz mieszkać w zamkniętym pomieszczeniu tylko wyglądającym jak twój pokój. Nie będzie mógł cię odwiedzać nikt oprócz mnie. Bliskie spotkanie osoby Odizolowanej może grozić śmiercią, gdyż osoba Odizolowana nie panuje nad sobą."Przemieniać" na zewnątrz. Wiele osób może się ciebie wtedy wystraszyć przez twój wygląd. W przypadku zmiennokształtnych jest to najgorsze. Najlżej mają istoty, które są podobne wyglądem do ludzi. Poznanie to przemiana duchowa. Rozpoznanie to dokończenie Przemiany. Po tych pięciu poziomach będą Wywyższenia. Z każdym Wywyższeniem będziesz bardziej szanowana, ale niestety podczas tego "etapu" możesz umrzeć. Jeżeli przeżyjesz i ukończysz naszą szkołę to zapewne otrzymasz różne "misje" po których będziesz mogła prawie normalnie żyć. Oczywiście za "misje" szkoła ci zapłaci. - uśmiechnęła się do mnie. - To chyba wszystko. Jeżeli masz jakieś pytania to możesz się spytać Sisi, ale jeżeli to bardzo ważna sprawa to jestem w pokoju dyrektorskim.
 - Dobrze. Dziękuję.
 - Nie ma za co. W końcu to moja praca.
 Trochę się boje tej dyrektorki. Czasem milutka, a czasem....potwór.
 Szybko poszłam do swojego pokoju przejrzeć plan lekcji i przyswoić nowe informacje, a potem przyszli "goście".

---------------------------------------------------------------
Hejaa!! Jest rozdział trzeci ^^ po tym próbowaniu ogarnąć to co napisałam jest :)
Jutro rozpoczęcie roku szkolnego... Ja nie chce do szkoły... Nie!!! Niestety posty będą mogły się pojawiać raz na miesiąc bo ja i Natalka idziemy do pierwszej gimnazjum i ogarnięcie nowej szkoły i klasy oraz oswojenie się do nowych nauczycieli na początku zajmie nam dużo czasu. Czyli we wrześniu może być jeden max. dwa rozdziały a w październiku po pierwsze jedenastego moje urodzinki ^^ i czternastego Natki ^^. Postaramy się pisać częściej. To miłego i wesołego nowego roku szkolnego miśki :*